piątek, 30 grudnia 2011

Oszustwa biur podróży

Autorem artykułu jest Monika Ł.



W biurze podróży już wykupiona wycieczka na Malediwy, walizki spakowane, dzieci oddelegowane do dziadków, za 2 dni wyjazd na upragniony urlop, a tu jeden telefon od organizatora psuje wszystko. Okazuje się, że waluta na Wyspach znacznie zdrożała, a my chcąc wyjechać musimy dopłacić...

Podejrzewam, że tego typu sytuacje niejednokrotnie się wydarzyły. Biura podróży, korzystając z naszej niewiedzy, podnoszą ceny, zmieniają umowy albo nawet splajtują z dnia na dzień i sprawiają, że wymarzona wycieczka staje się koszmarem...

Niniejszy artykuł będzie o grzechach głównych biur organizujących wycieczki.

1. Niedozwolone podnoszenie cen

Biura podróży, podnoszą ceny wycieczek, powołując się na np. zmieniające się kursy walut. Uwaga! Możliwość wzrostu opłat możliwa jest tylko w wypadku, jeśli jest ona uwzględniona w umowie zawartej między biurem a klientem, a i tak jest ona możliwa tylko w wypadku, kiedy:

- koszty transportu wzrosły

- kursy walut zwiększyły się

- opłaty urzędowe, podatki, wydatki na usługi lotniskowe, załadunkowe bądź przeładunkowe również zwiększyły się

Wszystko jednak powinno być udokumentowane przez organizatora, a klient musi mieć prawo wglądu, o ile będzie miał taką potrzebę.

Jeśli jednak biuro zażądało od klienta nieuzasadnionej dopłaty, klient ma prawo zrezygnować z usług organizatora i otrzymać zwrot świadczeń, bez obowiązku zapłacenia jakiejkolwiek kary.

2. Bankructwo biura podróży

Turystów, którzy obawiają się, że biuro zgłosi upadłość przed albo w trakcie ich wyjazdu, informuję, wpłacone dla organizatora pieniądze są chronione przez prawo. Przed podpisaniem umowy z biurem, należy się upewnić, czy biuro ma gwarancję bankową bądź ubezpieczeniową, aby w razie wypadku zapewnić pokrycie kosztów powrotu turystów do kraju, a za niezrealizowane zamówienia, dokonać zwrotu pieniędzy.

3. Zakazane zapisy w umowie

Organizatorzy wycieczek często umieszczają w umowie zakazane zapisy.

Oto niektóre z nich:

W przypadku zakupu imprez po cenach promocyjnych, np. last minute, specjalnych itp., nie podlegają one reklamacji.
— W wyjątkowych przypadkach biuro rezerwuje sobie możliwość i prawo do zmiany programu lub zakwaterowania w innych obiektach o tym samym standardzie.
— W przypadku niewykonania lub wadliwego wykonania umowy Klient ma prawo zgłosić reklamację w terminie 7 dni od zakończenia imprezy. Opóźnienie spowoduje nieważność reklamacji. (Zgodnie z przepisami Kodeksu Cywilnego, termin ten powinien wynosić miesiąc)
— Organizator ma prawo odwołać imprezę w przypadku niewystarczającej liczby uczestników nie później niż na 7 dni przed rozpoczęciem planowanej imprezy lub z przyczyn od niego niezależnych.

4. Nieinformowanie klientów o szczegółach dotyczących wycieczki

Zanim klienci podpiszą umowę, muszą oni zostać poinformowani o:

- cenie wyjazdu z uwzględnieniem wszystkich niezbędnych opłat

- środku transportu, rodzaju i kategori obiektu zakwaterowania

- atrakcjach turystycznych

- terminie regulacji całości opłat

- programie zwiedzania

Biura podróży coraz częściej oszukują swoich klientów. Wykorzystując naiwność turystów i ich nieznajomość prawa zmieniają zapisy umowy, nie informują o szczegółach, bądź zgłaszają upadłość, w momencie, kiedy niczego nieświadomi klienci wypoczywają np. w Meksyku. W tym roku, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów restrykcyjnie analizuje umowy biur podróży. Pierwsze wyniki zostały już opublikowane i niestety nie są one dobre...

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Biuro podróży

Autorem artykułu jest Anna Rzetecka



Coraz trudniej znaleźć biuro podróży do którego udamy się bez obaw, iż zbankrutuje a my zostaniemy bez pieniędzy lub co gorsza sami, bez pieniędzy i to w obcym kraju.

Najlepiej wybierać duże, znane biura podróży, o sprawdzonej renomie. Warto również pozyskać informacje od naszych znajomych z jakich biur korzystali w ostatnim czasie.

Niestety w ostatnich latach, w dobie kryzysu gospodarczego upada wiele firm a w tym i biura podróży, tracą płynność finansową i w konsekwencji ogłaszają upadłość. Unikanie odpowiedzialności za opóźnienie samolotu czy zmianę hotelu, utrudnianie klientom składania reklamacji, zmiana ceny wycieczki - to tylko niektóre nieprawidłowości na jakie można natknąć się w niektórych biurach podróży.

Dlatego podczas wyboru biura podróży należy zwrócić uwagę czy wybrane przez nas biuro ma pozwolenie na prowadzenie działalności, albo koncesję. Ważne jest ubezpieczenie biura podróży, które w razie niewypłacalności lub kłopotów finansowych pokryje zobowiązania wobec klienta. Wiarygodność biura można sprawdzić w Centralnym Rejestrze Zezwoleń Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych.

Podczas wyjazdu i pobytu w hotelu, kiedy spotka nas przykra sytuacja należy szybko interweniować u rezydenta lub pilota wycieczki. Powinien on szybko zaradzić na nasz problem a dodatkowo po takim zgłoszeniu łatwiej będzie po powrocie odzyskać rekompensatę u organizatora.

Istotne jest aby przed zawarciem współpracy z biurem podróży uważnie przeczytać umowę, pozwoli to na unikniecie późniejszych rozczarować i nieodmówień.

Gdy zdecydujemy się na korzystanie z usług biura podróży, zwróćmy uwagę na opinie innych, poczytajmy fora internetowe oraz portale gospodarcze, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat sytuacji danego biura podróży. Przez czytanie takich wpisów dowiemy się jak funkcjonuje dane biuro, w jaki sposób dba o klienta, jakie wyżywienie serwuje dany hotel oraz wiele innych bardzo przydanych turyście informacji.

Jako ciekawą informację należy dodać, iż obecnie modnym i tanim sposobem wyjazdów są wyjazdy grupowe, które wykupić można korzystając z grupowych zakupów dostępnych w sieci. Hotele i biura podróży, które organizują takie turnusy mają bardzo promocyjne ceny, a przy okazji grupowych zakupów dają poznać się dużej grupie klientów, którzy jeśli będą zadowoleni, wrócą i wykupią usługę w normalnej, niepromocyjnej cenie.

Należy jednak dodać, iż również dobrym wyjściem jest po prostu samodzielne zorganizowanie podróży. Podróż można odbyć między innymi pociągiem, samolotem, samochodem czy też autokarem. Samodzielnie wykupujemy ubezpieczenie i mamy pewność, iż w trudnym momencie możemy liczyć na pomoc ubezpieczyciela. W internecie znajdziemy wiele stron z ofertami kwater zarówno w kraju jak i za granicą, również wolny czas możemy zorganizować samodzielnie planując wycieczki samochodowe wypożyczonym autem, korzystając z atrakcji w okolicy naszego pobytu, zwiedzając zabytki, czy po prostu odpoczywając. Taka podróż jest bardzo przyjemna, gdyż nikt na nas nie czeka, my nie czekamy na nikogo, tylko we własnym tempie spędzamy wakacje.

Oczywiście aby samodzielnie zorganizować wyjazd potrzeba dużo czasu, znajomości języka oraz rynku turystycznego, dlatego wybór biura podróży jest prostszym sposobem na zorganizowanie wakacyjnego wyjazdu.

---

biuro podróży Poznań


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 29 grudnia 2011

Higieniczny niezbędnik podróżnika

Autorem artykułu jest Aleksandra Fastyn



Wakacje to okres, gdy bakterie i wirusy są szczególnie aktywne, a codzienna higiena niejednokrotnie schodzi na drugi plan. Aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek w trakcie wymarzonego urlopu zachęcamy do zapoznania się z poniższym niezbędnikiem podróżnika.

Lipiec, sierpień i wrzesień to czas wzmożonej aktywności urlopowej. Osoby spragnione wypoczynku, pragnące uciec od zgiełku miasta i codziennych obowiązków planując wakacyjny wyjazd często skupiają się na jego pozytywnych aspektach (pięknych widokach, bliskości plaży i morza czy atrakcjach kurortu), zapominając o jego stronie praktycznej. Po dotarciu na miejsce niejednokrotnie okazuje się, że warunki sanitarne danej kwatery czy pola namiotowego pozostawiają wiele do życzenia. W takiej sytuacji warto zaopatrzyć się niezbędnik podróżnika, który pozwoli nam zadbać o naszą higienę bez zbędnego wysiłku i dużych kosztów.

Woda w chusteczce

W skład takiego zestawu, poza podstawowymi artykułami takimi jak mydło w płynie czy papierowe ręczniki, koniecznie powinno wejść opakowanie tzw. mokrych chusteczek, które zapewniają natychmiastowe odświeżenie nawet całego ciała. Na rynku dostępne są chusteczki przeznaczone do ogólnego użytku, jak również takie przeznaczone do oczyszczania twarzy i demakijażu czy higieny intymnej. Chusteczki przechowywane są w opakowaniu zapewniającym świeżość nawet w trakcie użytkowania, dzięki czemu jedno opakowanie nadaje się do użytku przez długi czas. Można je kupić w drogeriach i marketach.

Nowość w toalecie

Kolejnym niezastąpionym elementem niezbędnika jest toiletka. Pod tą niepozorną nazwą kryje się produkt, którego przez wiele lat brakowało na polskim rynku. Jest to higieniczna podkładka, która zapewnia komfort podczas korzystania z toalet w miejscu publicznym i chroni użytkownika przed czającymi się tam bakteriami i wirusami. Jej użycie jest naprawdę proste, dzięki czemu idealnie nadaje się zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Toiletkę, wykonaną z biodegradowalnego materiału wystarczy wyjąć z opakowania, oderwać środkową część i położyć na muszli. Po użyciu, zostaje ona spuszczona wraz z wodą. Toiletka dostępna jest w aptekach, w opakowaniach, po 1, 3 lub 5 sztuk za naprawdę niewielkie pieniądze (od 35gr do 50gr/szt.).

Chusteczka w pigułce

Innym ciekawym rozwiązaniem jest chusteczka w tabletkach. 24 sztuki w opakowaniu wyglądają jak blister zwykłych tabletek, które jednak pod wpływem niewielkiej ilości wody nabierają objętości i powiększają się do rozmiaru zwykłej chusteczki higienicznej. Chusteczki w tabletkach zajmują o wiele mniej miejsca niż tradycyjne chusteczki, a osobne opakowanie zapewnia każdej chusteczce długotrwałą świeżość.

Mydło bez wody

Inny, stosunkowo nowy produkt na polskim rynku to żel antybakteryjny do rąk. Ma on działanie antyseptyczne, na zasadzie mydła, lecz nie wymaga spłukiwania wodą. Żele doskonale nadają się zarówno w podróży, jak i na co dzień. Przystępne opakowania gwarantują łatwe użycie w pracy, szkole, tramwaju czy na placu zabaw. Sprawdzają się w sytuacjach ekstremalnych, gdy dostęp do wody jest ograniczony, jak i np. w sezonach zwiększonych zachorowań na grypę, jako doskonałe uzupełnienie codziennej higieny.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bagaż idealny

Autorem artykułu jest Jak Kowalski



Odwieczny dylemat osób, które wybierają się w podróż to: do czego się spakować? Do walizki, plecaka czy może torby? Każda opcja ma swoich zwolenników i przeciwników.

Współczesny design każdego z tych produktów jest tak zróżnicowany, że każdy znajdzie coś co najbardziej trafia do jego poczucia estetyki. W podróży ma to jednak mniejsze znaczenie, przede wszystkim liczy się:

Funkcjonalność

Tutaj pierwsze miejsce zajmuje plecak turystyczny. Dzięki rozłożeniu ciężaru bagażu na plecach nie jest on tak bardzo odczuwalny jak w przypadku zwykłej torby czy walizki ręcznej, gdzie obciążona jest jedna ręka. To kolejna zaleta plecaka, obie ręce mamy wolne. Walizki na kółkach są mobilne i dość łatwomożna się z nimi poruszać. W przeciwieństwie do torby podróżnej, która może i ma dużą

Pojemność

ale jest toporna i zupełnie nieporęczna. Jeśli załadujemy do niej za dużo, ciężko będzie ją nieść. Plecak turystyczny plasuje się w tej kategorii po środku. Jego pojemność to zazwyczaj 45-90 l, natomiast niektóre walizki mają 140l pojemności, czasami nawet więcej. Podobnie jest z torbami.

Ostateczny wybór

Zanim podejmiemy decyzję o zakupie, należy zastanowić się nad tym, jak często będziemy używać walizki czy torby. Wtedy można zdecydować się na modele nieco tańsze. Ważny jest także cel naszej podróży i jak będzie ona przebiegała.

Jeśli planujemy wyprawę w góry lub pieszą wędrówkę, najlepszym wyborem będzie plecak. Natomiast w klasycznych przypadkach, takich jak wakacje nad morzem czy za granicą, lub odwiedziny bliskich, bardziej poręczna okaże się walizka na kółkach.

Oczywistym jest, że biznesmen w podróż nie spakuje się do plecaka, a piechur nie będzie ciągnąć za sobą walizki. Przede wszystkim kierujmy się tym, co według nas będzie najbardziej komfortowym i odpowiednim rozwiązaniem.

---

walizki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Na wakacje z ważnym ubezpieczeniem

Autorem artykułu jest Li Li



Podczas wakacji urlopowicze korzystać muszą nie tylko z takich udogodnień życia codziennego jak biuro rachunkow, ale i z pomocy medycznej. Na drugim końcu Polski również mamy prawo do opieki lekarskiej.

Warunek jest tylko jeden. Podstawą jest ubezpieczenie, a dowód najlepiej jest mieć przy sobie w każdej chwili i każdym momencie. Należy znać swoje prawa jako pacjenci, aby nie zostać nabitym w butelkę. Przychodnie korzystają z niewiedzy wczasowiczów i każą płacić za usługę.

Każdy szpital oraz przychodnia, która ma podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem zdrowia nie ma prawa pobierać opłat za pomoc udzieloną dzieciom do osiemnastego roku życia. Bez względu nawet na to czy mają wykupione ubezpieczenie zdrowotne. Warunek w przypadku dzieci niepełnoletnich jest taki, że muszą mieć polskie obywatelstwo i mieszkać w Polsce. Jeśli chodzi o dorosłych pacjentów, którzy w czasie wypoczynku mieli uszczerbek ciała lub organizm zaczął szwankować również mają pełne prawo do opieki medycznej. Niezależnie gdzie się znajdują. Pomoc jest potrzebna każdemu choremu. Przekroczeniem prawa są bzdury opowiadane przez recepcjonistki, że pacjent nie jest zapisany na listę do lekarza lub jest z innego miasta. Narodowy Fundusz Zdrowia ma obowiązek pokryć koszty leczenia, a lekarz nie ma prawa odmówić leczenia. Jednakże gdyby pacjent rzeczywiście nie miał przy sobie aktualnego dowodu ubezpieczenia zostanie obciążony kosztami. Ale opieka oraz pomoc zgodnie z przysięgą Hipokratesa należy się każdemu bez wyjątku. Jeżeli w przeciągu siedmiu dni przedstawi się ważny dowód ubezpieczeniowy koszty zostaną zwrócone.

Warto znać przepisy z zakresu prawa nie tylko cywilnego. Pomóc nam to może w wielu, częstokroć nagłych przypadkach. Nie tylko nie zostaniemy oszukani na grube pieniądze, ale będziemy mieli satysfakcję, że poradziliśmy sobie bez interwencji prawnika.

---

Zobacz:
- komórki macierzyste
- dentysta Wrocław


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jedziesz na zagraniczne wakacje? Wymień walutę w Internecie.

Autorem artykułu jest Lukasz



Wybierasz się na zagraniczne wojaże ? Złotówka tam jest nic nie warta. Wymień walutę szybko, bezpiecznie i korzystnie - przez internet. Wyjeżdzasz na zagraniczne wakacje i gdzie kupisz walutę? Możesz kupić w banku po średnim kursie NBP albo w kantorze. Sprawdź jednak po jakim kursie ją kupisz i czy Ci się to opłaca.

Nowością na polskim rynku internetowym są kantory online. Na dzień dzisiejszy jest kilka serwisów oferujących usługi sprzedaży waluty w internecie. Jedne lepsze, drugie gorsze.

Zasada działania niektórych z nich polega na zasileniu swojego konta np. złotówkami, gdy pieniądze zostaną zaksięgowane można zrobić zlecenie kupna innej waluty. Gdy wrócisz z wakacji i zostaną Ci zagraniczne pieniądze możesz zrobić to samo.

Do tego typu operacji potrzebujemy konta złotówkowego i walutowego aby nie płacić za dużych prowizji albo przewalutowania. W przypadku przewalutowania wymiana pieniędzy w kantorach online nie ma sensu.

Użytkownicy składają zlecenia i sami decydują po jakim kursie chcą kupić lub sprzedać. Serwisy pobierają prowizję od transakcji jednak w porównaniu do tzw spreadów w banku lub różnic w kantorze wymiana w internecie jest o wiele bardziej opłacalna.

Co oszczędzasz? Pieniądze ale również czas. Nie musisz biegać po mieście z większą ilością gotówki. Wszystkie operacje robisz online.

Kantory online możesz potraktować również jako inwestowanie. Ludzie zarabiają na kupnie i sprzedaży walut. Jeśli kupisz tanio a później sprzedaż drogo możesz zarobić sporo pieniędzy. Ryzyko jednak należy do Ciebie. W dzisiejszych zawirowaniach w gospodarkach jedni tracą, drudzy zarabiają.

Dzięki oszczędnościom na różnicach walutowych lub spreadach bankowych masz więcej pieniędzy, które możesz wydać na swoich wymarzonych zagranicznych wakacjach:)

---

Łukasz Dziadosz - SpisTurystyczny.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co się dzieje z naszym bagażem po odprawie?

Autorem artykułu jest Monika Wiciak



Po długim i dalekim locie wreszcie wylądowaliśmy na lotnisku docelowym. Pełni wyobrażeń o wspaniałych wakacjach z radością chcielibyśmy już wyruszyć na zwiedzanie nieznanych terenów, ale zanim to nastąpi, musimy jeszcze odebrać bagaż. Udajemy się więc do holu z taśmociągiem bagażowym (ang. baggage carousel) i cierpliwie czekamy na walizki.

Kolejni współpasażerowie z naszego lotu odbierają swoje bagaże. Mijają kolejne minuty, hala przylotów pustoszeje, a naszej walizki wciąż nie widać... Na taśmie samotnie krąży jedynie niebieski plastikowy worek. Jakież zdziwienie, kiedy okazuje się, że zapakowane weń są nasze rzeczy i pozostałości po walizce, która w kilka godzin uległa całkowitemu zniszczeniu... Jak to możliwe? Pełni rozgoryczenia zachodzimy w głowę - przecież przed rozpoczęciem lotu walizka była w idealnym stanie!

Postanawiamy zbadać sprawę i dowiedzieć się, kiedy nasz bagaż uległ zniszczeniu.

742977_baggage_claim

Obecnie duże porty lotnicze, na których ruch pasażerski jest bardzo intensywny, stosują prawie całkowitą automatyzację procesu segregacji i załadunku bagażu. W momencie odprawy bagażowej nasze walizki zostają opatrzone kodami z informacją o numerach lotów, miejscu zakończenia lotu oraz danych osobowych.

Po zakończeniu odprawy check-in pracownik obsługi ustawia nasz bagaż na taśmociągu, a po chwili walizki i torby znikają za kurtyną. Odtąd zdajemy się na niezawodność systemów komputerowych i profesjonalizm obsługi. Jeśli wszyskto przebiegnie zgodnie z planem, ujrzymy nasz bagaż dopiero po wylądowaniu. Zanim to jednak nastąpi, bagaż trafia do wielkiej hali bagażowej, której wielkość jest porównywalna z terminalem pasażerskim.

Znajdują się tu niezliczone labirynty taśm, wózków, rolek i dźwigów, które komputerowo sterowane, segregują bagaże. Dla przykładu, na londyńskim Heathrow długość wszystkich taśm sięga blisko 20 kilomertów. Kod umieszczony na naszej walizce jest skanowany i zgodnie z zawartą w niej informacją komputer kieruje bagaż na odpowiedną linię. Tutaj podróżuje on na małym wagoniku, który w odpowiednim miejscu przechyla się i wyrzuca zawartość do luku dedykowanego naszemu lotowi. Teraz pojawia się zadanie dla obsługi dokonującej załadunku toreb na wózek, który dowiezie je wszystkie na płytę lotniska. Właśnie w tym momencie mamy największe "szanse", że nasz bagaż zostanie uszkodzony, albo całkiem zniszczony.

Po pierwsze, pracownicy obsługi nie zawsze traktują bagaż z należytą starannością przy załadunku. Nasze walizki są bezładnie rzucane, obijane o bagaże współtowarzyszy podróży, często spadają z taśmy lub wypadają z wózka podczas brawurowej jazdy po płycie lotniska. W gruncie rzeczy nie da się uniknąć przynajmniej drobnych uszkodzeń. Obsługa nie będzie przesadnie dbać o nasze rzeczy, jak o swoją własność, a kluczową rolę odgrywa tu czas. Na załadunek bagażu jest zwykle przeznaczone nie więcej niż 30 minut. Jeśli więc przewozimy piękne indyjskie wazy lub kilka butelek pięćdziesięcioletniego Bordeaux, nie łudźmy się, że będziemy się nimi cieszyć po wylądowaniu. Jeśli nasz bagaż ulegnie zniszczeniu, zostanie "zabezpieczony", co oznacza zapakowanie do plastikowego worka.

Co jeszcze grozi naszemu bagażowi? Przeczytajcie!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl